Ciche miejsce 2: recenzja. Najnowszy obraz Krasinskiego to zdecydowanie jeden z najlepszych horrorów science fiction, jakie możemy obecnie oglądać na dużym ekranie. Tym razem John Krasinski przedstawia dalsze losy rodziny Abbottów, po opuszczeniu farmy. Co dalej z atakującymi potworami?
Ciche miejsce 2 przy budżecie wynoszącym 61 milionów $ przyniosło przez pierwsze tygodnie wyświetlania w kinach na całym świecie ponad 176 milionów $. Co spowodowało tak ogromny sukces kontynuacji hitu z 2018 roku?
Ciche miejsce (2018) – o czym jest film?
Ciche miejsce miało swoją premierę światową 6 kwietnia 2018 roku (stare dobre czasy przed pandemią). Połączenie horroru z kinem science fiction wyszło znakomicie, bowiem film przy budżecie wynoszącym zaledwie 17 milionów $ zgarnął ponad 340 milionów $. Nikogo nie powinno dziwić, że powstałą druga część (a kolejne zapewne także powstaną). W jedynce poznajemy rodzinę Abbotów, która zmuszona jest do tułaczki po postapokaliptycznej Ameryce, porozumiewając się tylko na migi.
Wędrowcy wiedzą, że nie mogą wydawać żadnych dźwięków, bo te szybko zostaną wyłapane przez tajemnicze potwory, które pożerają ludzi. Jedyną nadzieją jest schronienie się na farmie, bowiem żona głównego bohatera spodziewa się w każdej chwili dziecka. Niestety wędrować muszą, w poszukiwaniu jedzenia czy chociażby leków (i rzeczy potrzebnych, by noworodek przeżył).
Film ma swój klimat, bo w większości jest utrzymany w absolutnej ciszy. Bohaterowie porozumiewają się na migi, co nie jest dziwne, bo ich córka jest niesłysząca. To główny atut filmu i dopiero później otrzymujemy dawkowane informacje o tym, co dzieje się na świecie.
Ciche miejsce 2: recenzja
Jeśli oglądałeś pierwszą część, nie przejmuj się, bo drobne spoilery dotyczą tylko “jedynki”.
Ciche miejsce 2 zaczyna się w momencie, w którym kończy się pierwsza część filmu. Jednak tutaj dostajemy coś, na co długo czekaliśmy. W pierwszej części akcja dzieje się, m.in. w 472 dniu po ataku dziwnych stworzeń, reagujących na dźwięk. Tutaj zobaczymy, jak to wszystko się zaczęło i bardzo dobrze. Dzięki temu chociaż przez parę chwil dłużej w roli głównej zobaczymy głównego bohatera, Lee, który zginął na końcu Cichego miejsca. Fajnie, bo znowu cała rodzina jest w komplecie, a my możemy zobaczyć jak zaczęła się zagłada.
Pierwsze sceny Cichego miejsca 2 mogą nieco sugerować, że potwory przybyły z innej planety. Podczas rozgrywanego meczu, na niebie widać ogromną eksplozję, jakby wojsko chciało zestrzelić coś znajdującego się w powietrzu. Poznajemy też Emmetta (Cillian Murphy), który w “dwójce” gra główną męską postać, jakby zastępującą utraconego ojca dla Regan i Marcusa.
Potem robi się o wiele ciekawiej, bo musiał nadejść taki moment, że rodzina Abbottów się rozdzieli. Matka Evelyn pójdzie poszukiwać leków dla Marcusa, który został ranny, Regan wyruszy w kierunku tajemniczej wyspy, żeby uratować resztkę ludności, Marcus zostanie z noworodkiem w bezpiecznym schronie, a Emmett pójdzie poszukać Regan.
Ciche miejsce 2: recenzja. Co nam się podobało?
Przede wszystkim największe wrażenie zrobiło pokazanie pierwszego dnia i pierwszego kontaktu z obcą formą życia, która nagle zaatakowała mieszkańców małego miasteczka, w którym znajdowała się rodzina Abbottów. Po drugie w końcu bohaterom udaje się (poza ustaleniem w jedynce, że dźwięki z aparatu słuchowego Regan są kluczowe, by osłabić, a nawet zabić Obcych) dowiedzieć jeszcze jednej rzeczy o dziwnych stworach. Te nie potrafią jednej rzeczy (nie będziemy spoilerować). Dobrze udało się pokazać, że bohaterowie zyskują kolejną przewagę.
Potwory w dwójce sprawiają wrażenie, jakby były silniejsze. W jedynce wystarczyło wystawić je na działanie “okropnych” dźwięków, by strzelić prosto w ich narząd słuchowy (wtedy te odsłaniają pancerz). Jednak w dwójce nie jest już tak łatwo. Jeden z potworów jak gdyby nigdy nic wychodzi cało z eksplozji, a trafiona kula nie uśmierca go. Dobrze, że udało się pokazać jakby stwory “ewoluowały”, że są silniejsze, trudniej je zabić, a dźwięki, które dla nich wydają się przeraźliwe, nie wyrządzają już takich szkód, jak w jedynce.
Ciche miejsce 3, 4 – czy będzie?
Sądząc po zakończeniu Cichego miejsca 2 (bez obaw, nie spoilerujemy) można spekulować, że John Krasiński znany, m.in. z kultowego serialu The Office ma w zanadrzu pomysł na kolejne części. My chętnie zobaczymy Ciche miejsce 3 i Ciche miejsce 4, bo to świetnie zrealizowane kino dla tych, co lubią się bać i dla tych, co lubią science fiction i nie wyjaśnione zagadki. Bardzo prawdopodobne, że John Krasiński (na co dzień mąż Emily Blunt), filmowy mąż głównej bohaterki ma pomysły, a kolejne części można byłoby traktować jak miniserial. Porównajcie sobie zakończenie jedynki i dwójki – jest pewien schemat. Filmy kończą się tak, jakby to miał być serial w odcinkach.
Ciche miejsce 2: recenzja. No dobra, teraz będzie spoiler (dotyczący zakończenia)
A może Krasinski chciał stworzyć z tego tytułu serial? Oglądając jedynkę mamy nieodparte wrażenie, że zabrakło jeszcze jednej sceny finałowej, bo od razu po zabiciu jednego z monstrum dostajemy napisy końcowe. W dwójce jest podobnie, bo film kończy się w dość nieoczekiwanym momencie. Ale nie to jest najważniejsze. Dlaczego sądzimy, że Ciche miejsce 3, a nawet Ciche miejsce 4 powstanie. W dwójce wbrew wielu schematom podobnych filmów, główni bohaterowie nie łączą się po rozłące, co było dla wielu widzów zaskoczeniem (nikt nie lubi niedokończonej opowieści)
To było dość spore zaskoczenie i być może otwarta furtka do trzeciej części, w której matka z synem i nowonarodzonym dzieckiem wyruszy na poszukiwania córki oraz Emmetta, bo dzieli ich dość spory dystans. No chyba, że Regan wpadnie na pomysł, by ze stacji radiowej, w której rozesłała w świat sygnał dezorientujący stwory, nadać komunikat do matki i brata, że nic jej nie jest (Evelyn musi umierać z niewiedzy, czy jej córka żyje, bo nie ma z nią przecież kontaktu).
- Telewizory Samsung – zobacz aktualne ceny
- Telewizory Panasonic – zobacz aktualne ceny
Być może dalsze części odpowiedzą chociaż na pytania dotyczące, skąd wzięły się potwory z tak wyewoluowanym układem słuchowym, które z łatwością przejęły szczyt łańcucha pokarmowego na Ziemi, spychając ludzi na miejsce “pożywienia”.