Venom 2: Carnage – recenzja filmu, który swoją premierę miał 15 października 2021 roku. Zobacz czy warto wybrać się na drugą część przygód Eddiego Brocka i jego towarzysza Venoma. W tym wielkim widowisku przeciwnikiem Venoma jest komiksowy arcywróg – Carnage.
Venom 2: Carnage to przede wszystkim pojedynek Tom Hardy vs. Woody Harrelson na wielkim ekranie. Obydwaj dzielą swoje ciała z pasożytami z kosmosu. Film z pewnością zarobi na świecie znacznie więcej, niż kosztował (110 mln USD). Jednak czy dwójka dorównuje jedynce?
Venom 2: Carnage – recenzja. Fabuła i zwiastun
W drugiej części Venoma, Eddie Brock (Tom Hardy) ma szansę wrócić na szczyt. Żeby tego dokonać musi przeprowadzić ostatni wywiad ze skazanym na śmierć seryjnym mordercą. Jednak Eddie nie wie, że Cletus Kasady (Woody Harrelson) ma wobec niego plan. Skazańcowi udaje się ugryźć Eddiego w rękę. W wyniku tego zdarzenia, w ciele Cletusa powstaje Venom (każący się nazywać Rzeź/Carnage). Tylko Venom Brocka będzie w stanie go okiełznać. Jednak Venom pragnie wyrwać się z ciała Eddiego, a jego “gospodarz” także marzy o spokoju.
Oczywiście oficjalny zwiastun Venom 2: Carnage i tak zdradza znacznie więcej. Co najważniejsze już po premierze kinowej pierwszej części Venoma wiedzieliśmy, że w dwójce nemesis Venoma będzie Carnage (Rzeź). Scena po napisach po prostu przygotowywała nas na pojedynek pomiędzy kosmicznymi potworami. Zupełnie jak najnowsza odsłona hitu Godzilla vs. Kong.
Venom 2: Carnage – recenzja. Zalety
Najważniejszą zaletą dwójki jest to, że tam akcja dzieje się nieustannie. Ani przez moment nie opadają emocje. Co prawda jest jedna scena, w której Anne (Michelle Williams) – była narzeczona Brocka chce mu oznajmić osobiście ważną rzecz. Tutaj może chodzić przecież o to, że w końcu Anne porzuca doktorka i chce dać drugą szansę Eddiemu. A może spodziewa się dziecka? Może chodzi o coś zupełnie innego. Najważniejsze jest jednak to, że i takie sceny trzymają w napięciu i nie nużą (jak na przykład dość nudna scena początkowa z nowego Bonda – Nie czas umierać). Nawet spotkanie tej dwójki dzieje się w błyskawicznym tempie (chociaż początek rozmowy Eddiego z Anne na to nie wskazywał).
Zobacz także: Najlepsze filmy Prime Video (TOP-10)
Czasem można odnieść wrażenie, jakby film był montowany w dość ekspresowym tempie. Na ekranie widać to nieustanne napięcie, gdzie ani na chwilę nie można stracić z oczu bohaterów. Zupełnie jakby wydarzenia działy się w czasie rzeczywistym.
Marvelowskie poczucie humoru
Druga ważna rzecz to poczucie humoru. Tego elementu (podobnie, jak w jedynce) nie zabrakło. W zasadzie zabawniejszych sytuacji i dialogów jest znacznie więcej niż w Venomie z 2018 roku. Chociażby każde spotkanie z Mrs. Chen (Peggy Lu) w jej sklepie. Oczywiście najlepiej wypadło spotkanie Anne i Mrs. Chen, która była “opętana” przez Venoma.
Tutaj warto zwrócić uwagę, że zarówno Eddie Brock, jaki Venom sprawiają, że kilka razy na pewno sala sala wybuchnie śmiechem. Zwłaszcza, że ten ostatni spróbuje swoich sił na …scenie podczas jednej z najgorętszych imprez klubowych w San Francisco. Venom jest inteligentny i ma poczucie humoru, jednak Eddie nie pozwala mu zabijać (zwłaszcza zjadać) ludzi. Stąd blisko niestety do konfliktu. Jednak potem znowu w bardzo osobistych dla bohaterów filmu chwilach, poczucie humoru (np. wymuszone przeprosiny Eddiego) sięgną zenitu. Jest śmiesznie i szybko. Szybko i śmiesznie!
Warto wspomnieć, że druga połowa filmu jeszcze mocniej wbija w fotel. Ostatnie wydarzenia wydają się, jakby działy się jednego wieczoru. W filmie nie ma niestety punktów odniesienia do linii czasowej. To pomysłowy zabieg, bo widz nie musi czekać w nieskończoność na finałowy pojedynek. Dostaje to wszystko od razu, bez niepotrzebnych zwrotów akcji.
Venom 2: Carnage – recenzja. Minusy
- Telewizory Samsung – zobacz aktualne ceny
- Telewizory Philips – zobacz aktualne ceny
Filmy Marvela (też Sony) przyzwyczaiły nas do tego, że najlepsza superprodukcja o superbohaterach musi trwać na ekranie długo. Co najmniej dwie godziny to minimum. Wystarczy przypomnieć sobie inne tytuły, które przez cały czas trzymały w napięciu, a trwały ponad 2 godziny oraz te, które nadejdą dopiero do kin:
- Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni
- Avengers: Endgame
- Spider-Man: No Way Home
Venom 2: Carnage trwa tylko 1h 37m, co oznacza, że jest jednym z najkrótszych filmów o superbohaterach w tym roku na ekranach kin. To może nie podobać się miłośnikom tego typu gatunku. To jakby z kolejnej części Bonda zrobić seans 90-minutowy. Na plus zasługuje to, że akcja trzyma w napięciu od pierwszych minut. Jednak najwierniejsi fani mogą być rozczarowani zbyt krótkim czasem trwania całego widowiska.
- Telewizory Samsung – zobacz aktualne ceny
- Telewizory Philips – zobacz aktualne ceny
Venom 2 – ciekawostki i pytania
1. Druga część Venoma trwa zaledwie 97 minut. Dla porównania pierwsza część Venoma z 2018 roku trwała 140 minut.
2. Film miał początkowo dwa tytuły: Venom 2: Carnage i Venom 2: Let There Be Carnage. Nie wiadomo co skłoniło twórców do przyjęcia pierwszej wersji. Co najciekawsze na kinowych ekranach w filmie wyświetla się drugi (a nie pierwszy) tytuł Venom 2: Let There Be Carnage.
3. Skoro Red Venom mógł swoimi mackami objąć całą katedrę, to jakim cudem w pojedynku z Venomem Brocka jest tego samego wzrostu? Przecież mógłby zrobić się o wiele potężniejszy, bo dysponuje większą ilością materiału, z którego składa się jego ciało?
4. Venom nie chce walczyć z Carnagem, bo wypowiada słynna kwestię:
– It’s Red One!
Venom w tej scenie może sugerować, że jego wróg jest groźniejszym tworem z jego planety, którego nie można zabić. Jednak wystarczy, że Eddie coś mu obieca, a ten ochoczo rzuca się na wroga, który jeszcze przed chwilą wydawał się niepokonany.
5. Budżet Venom 2: Carnage wynosi 110 mld dolarów. Na otwarciu (USA) film zgarnął 90,1 mln dolarów. Statystycznie od końca 2019 roku żaden film w amerykańskim box office nie miał równie dobrego otwarcia. Nawet Czarna Wdowa zarobiła mniej (80,8 mln USD).
6. Warto wybrać się na premierę kinową Venom 2 do kina Imax. Ryk Carnage’a i inne efekty dźwiękowe robią przerażające (wizualnie) wrażenie na ogromnym ekranie przy jeszcze lepszym nagłośnieniu.
7. Na szczęście cena po napisach (jedyna) pojawia się dość szybko. Jednak jest ona bardzo istotna i nawiązuje do jednego z nadchodzących najlepszych filmów 2022 roku. Chodzi o Doktora Strange w Wieloświecie Szaleństwa. A może o nowego Spider-Mana: No Way Home? Może odpowiedź jest zupełnie inna?
Dodatkowo w scenie po napisach Venoma 2 pojawi się kolejny wróg Venoma – jedna z kluczowych postaci aktualnych filmów Marvela.